Obchody św. Marcina z Tours
czwartek, 10 listopada 2011r.
Marcin urodził się w 316 r. w Sabarii w Panonii (dziś Szombathely na Węgrzech). Tutaj osiedlił się jego ojciec, rodem z Italii, po wieloletnim pełnieniu oficerskiej służby w wojsku rzymskim. Wychowanie chrześcijańskie odebrał w Pawii, ojczystym mieście ojca. Gdy miał 10 lat, znalazł się w gronie kandydatów do chrztu (katechumenów). Już wówczas pragnieniem chłopca było zostać kiedyś pustelnikiem.Jednak ojciec Marcina, który sam przez całe życie nie znał niczego innego prócz służby żołnierskiej, zadbał o to, by syn poszedł w jego ślady i gdy miał 15 lat, umieścił go w szeregach armii galijskiej. Nie z przekonania wprawdzie, niemniej jednak wiernie i odważnie Marcin pełnił swą żołnierską służbę. Już wkrótce mianowano go oficerem.
To właśnie wtedy zdarzyło się coś, co miało uczynić Marcina świętym i znanym po wsze czasy: cud z płaszczem. W pewien zimowy, mroźny wieczór Marcin zbliżał się na koniu do obozu wojskowego w Amiens na północ od Paryża. U bramy miasta zwrócił się do niego jakiś skąpo odziany żebrak i porosił o jałmużnę. Marcin nie miał jednak przy sobie ani pieniędzy, ani nic do jedzenia, i z początku nie wiedział, jak mógłby owemu człowiekowi pomóc. Jednakże przyszła mu do głowy pewna myśl: wziął swój płaszcz oficerski i mieczem przeciął go na pół. Jedną połową okrył następnie drżącego z zimna żebraka, by ten mógł się przynajmniej co nieco ogrzać.
Legenda opowiada, że następnej nocy Marcin zobaczył we śnie Jezusa przyodzianego w połowę jego płaszcza. Usłyszał też skierowane do anioła słowa Zbawiciela: "Marcin, który dopiero przygotowuje się do chrztu, odział mnie płaszczem". Słowa te były nawiązaniem do wypowiedzi Jezusa: "Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili" (Mt 25, 40). Scena z płaszczem przez wieki całe była jednym z najbardziej popularnych motywów w twórczości artystów zajmujących się postaciami świętych.