Ks. Kahl wspomina, że na włościach Turawy było aż 21 stawów rybnych.
Hrabia w 1856r. poszukiwał też rudy żelaznej. Dokopał się głębokości 100 m; nadaremno.
10.05.1881r. z Opola do Rzędowa przez Turawę przeszła pierwsza rozmowa telefoniczna.
W 1854r. dzwon na wieży zamku w Turawie zaczął wydzwaniać "Anioł Pański".
Strasznym żywiołem był ogień: domy kryte słomą płonęły jak paczka zapałek (1854-55).
Małapanew straszyła wylewami; ostatni wylew był w 1903. Do Turawy płynęło się łódką.
Zapiski duszpasterskie mówią o epidemiach czerwonki i szkarlatyny; a w 1863r. ustała zaraza bydła (nabożeństwo do św. Leonarda).
W Kotorzu Małym jest dworzec PKP. Pierwszy pocią przejechał tędy w 1887r. Od 3.kwietnia 2000r. odwołano kursowanie pociągu pasażerskiego na trasie Opole-Kluczbork.
Probostwo nosi na sobie datę 1796. Z początku kryte było gontami; w 1860r. nałożono dachówkę.
Obecny klasztor był wpierw szpitalem. Wybudował go w 1721r. z drewna Martin von Loewenkron dla 3 mężczyzn i 3 kobiet, emerytowanych swoich pracowników. Szpital stał tak przez 66 lat.
W 1796r. dom jest przebudowany i odnowiony z drzewa dla 10 osób. W 1872r. zepsuty dom z drewna zostaje usunięty, aby wystawić dzisiejszy budynek. W dniu 31.10.1873r. był gotowy. Była w nim i kaplica, by mieszkańcy modlili się za rodzinę hrabiego w zamian za utrzymanie, jakie otrzymują. W 1919r. dom jest odnowiony, by przyjąć nasze siostry zakonne.
W 1954r. siostry zostają przez komunistów aresztowane i wywiezione. Po kilku latach wracają znowu do nas.