Księża

Było ich wielu. Niektórych nazwiska znamy. Doczesne ich szczątki, jak w Bożych młynach, obróciły się w proch. Każdy z nich był świadom, jak to powiedział w 1650r. żyjący ks. Blasius Stuchalius: "Starzec jestem. Przyzwyczajam się do prochu, w który za niedługo się obrócę".

Innych historia zapisała tylko ich nazwiska: ks. Saffranek, który był tu proboszczem od 1692r. Po nim duszpasterstwo objął ks. Ernst Joannes Franziscus. Zmarł w 1730r. Ks. Delacourt umarł w 1736r. Po nim księgi wspominają ks. Georgiusa Krupa. Po nim następuje ks. Leopold de Skronsky protegowany przez Martina von Loewenkron. W 1767r. odbył się pogrzeb ks. Józefa von Kalinowsky.

Dokument w kuli na wieży kościoła wspomina ks. Carla Padierę. Był współautorem budowy tut. kościoła. W 1783r. ginie u nas o nim słuch. W 1787r. przyszedł tu ks. Joannes Rinke. W dniu 16.09.1787r. umiera mając 30 lat; jest pochowany w tutejszym kościele przed głównym ołtarzem.

W 1792r. w kościele przed ołtarzem Matki Boskiej jest też pochowany ks. Jan Niewiadomsky który był kapelanem na dworze Garnierów w Turawie. Z kolei duszpasterstwo obejmuje ks. Franziscus Brosig, który w 1819r. został pochowany w Kotorzu. Po nim następuje ks. Mathias Holik. Był tu 20 lat. Potem przyszedł z Opola ks. Sebastian Kodron. W Turawie zastał 86 letniego hrabiego Franciszka von Garnier. Często go odwiedzał. Na koniec życia udzielił mu Sakramentów św.

Rok 1847 ks. Kodron nazywa rokiem biedy i głodu; tyfus biedę uzupełniał; Małapanew często wybiegała z koryta. Zmęczonemu księdzu biskup posłał pomoc w osobie wikarego ks. Muellera. Umarł we Wrocławiu i tam został pochowany 8.10.1862r. Po nim przyszedł ks. Lubecki Rudolf.

Ks. Rudolf Lubecki
Ks. Rudolf Lubecki

Ks. Rudolf Lubecki układał ludziom nagrobkowe sentencje. Ur. 7 VIII 1844 w Wiśle, syn nauczyciela Jakuba i Zofii z d. Czech. Do szkoły ludowej i gimnazjum uczęszczał w Gliwicach. Lubecki był znakomitym mówcą, co zaznaczało się zarówno w jego kazaniach, jak i przemówieniach wygłaszanych na wiecach oraz na licznych zebraniach organizacji. W październiku 1869 biskup posłał go do Katowic, aby tam zwalczał sektę starokatolicką Pawła Kamińskiego. Z zadania tego wywiązał się znakomicie.

Emil Szramek napisał o nim, że "obok Miarki był najpopularniejszą figurą na Górnym Śląsku". Z Karolem Miarką pozostałał Lubecki w bardzo bliskich kontaktach. Razem z Radziejewskim uczestniczył Lubecki w polskich zebraniach ludowych, na których śpiewano polskie pieśni i czytano polskie teksty. Lubecki stawiał sobie za cel organizowanie polskiego życia katolickiego na Górnym Śląsku. Przeszkody, jakie w tej mierze stawiał kulturkampf, jeszcze bardziej go do tego zachęcały.

Na wiecach katolickich, organizowanych przez Centrum, obok księży N. Bonczyka i R. Engla, odgrywał największą rolę, a w swoich postulatach szedł znacznie dalej od nich. Domagał się m.in. osobnych polskich wieców. Silne wrażenie w opinii polskiej wywarło jego przemówienie wygłoszone na Wiecu w Leśnicy w 1881 r., w którym bronił języka polskiego i krytykował system kapitalistyczny.

W Wielkim Kotorzu opiekował się głównie dziećmi i usilnie dbał, aby znały język polski. Z tego powodu dochodziło do zatargów miedzy nim a nauczycielami. W 1891 r. "Katolik" napisal o nim: "Ks. Lubecki był dla ludu górnośląskiego we wszystkim przywódcą". Zmarł na cholerę w Kotorzu Wielkim 20 lutego 1891. Miał wtedy 46 lat. W późniejszej tradycji zapisał się Lubecki jako "boży bojownik" i "prawdziwy Polak". Następca jego ks. Teodor Jankowski.

Ks. Teodor Jankowski
Ks. Teodor Jankowski

Ks. Teodor Jankowski pochodził z zachodnich Prus. Sprzyjał Polakom. W 1906r. zostaje wybrany na deputowanego do sejmu pruskiego jako ich reprezentant. Sprowadził figury marmurowe do kościoła. W 1919r. sprowadza do parafii siostry zakonne. Po nim przyszedł ks. Michał Sauer.

Ks. Michael Sauer
Ks. Michael Sauer

Ks. Michał Sauer, łużyczanin. W 1920r. zostaje z bratem Jakubem uprowadzony. Dożył 60 lat. Jego posługę przejmuje ks. Alfred Dudek.

Ks. Alfred Dudek
Ks. Alfred Dudek

Ks. Alfred Dudek, urodzony koło Rybnika. Dokonał gruntownego remontu probostwa. W 1936r. jest wywieziony, jakoby sprzyjał narodowości polskiej. Wraca po wojnie.

Ks. Georg Warsitz
Ks. Georg Warsitz

W międzyczasie zastępował go ks. Warsitz.

Ks. Rudolf Lodzig
Ks. Rudolf Lodzig

Ks. Dudek naprawia zniszczenia wojenne. Tym razem znów zostaje wywieziony jakoby sprzyjał Niemcom. Życie zmęczyło go. Osłabionemu proboszczowi biskup przysyła do pomocy ks. Franciszka Onderkę, a potem ks. Leonarda Gajdę. W testamencie ks. Dudek nie życzył sobie żadnych przemówień; więc biskup Wacław Wycisk z wiernymi odmawiał różaniec nad grobem. Po nim przyszedł tutaj ks. Rudolf Lodzig spod Raciborza.

Ks. Józef Swolany
Ks. Józef Swolany

Od 1968r. rolę pasterza w parafii pełnił ks. Józef Swolany. Urodził się 18 marca 1935r. w Zabrzu, jako syn Konrada i Marii z d. Gohla. Szkołę podstawową rozpoczął w rodzinnym mieście, ale musiał ją przerwać pod koniec czwartej klasy z powodu działań wojennych w 1945r. Niezwykle boleśnie przeżył tragiczną śmierć matki, która razem z młodszą siostrą zginęła trafiona odłamkiem pocisku. Kilka miesięcy później ojciec został zesłany w głąb Rosji, skąd już nigdy nie wrócił, a niedługo później zmarła ostatnia z bliskich mu osób, jego babcia. Wraz ze starszą siostrą i młodszym bratem znalazł się w domu dziecka w Biskupicach, gdzie ukończył szkołę podstawową. Naukę kontynuował w liceum ogólnokszałcącym w Zabrzu, by po roku przenieść się do Niższego Seminarium Duchownego, najpierw w Nysie, a potem w Gliwicach. Po złożeniu egzaminu dojrzałości wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego w Nysie. Święcenia kapłańskie przyjął 22 czerwca 1958r. w katedrze opolskiej z rąk bp. Franciszka Jopa. Pierwszą placówką wikariuszowską była parafia pw. św. Zygmunta i św. Jadwigi w Koźlu (1958-1964), a następną pw. Matki Bolesnej w Opolu (1964-1968). W 1968 roku został mianowany proboszczem parafii pw. św. Michała Archanioła w Kotorzu Wielkim, w której posługiwał przez ponad 41 lat. W tym czasie pełnił również funkcję diecezjanlego referanta ds. duszpasterstwa turystycznego (1969-1990) oraz wicedziekana dekanatu ozimeckiego (1990-1998). Za zasługi dla diecezji abp Alfons Nossol obdarzył go w 1993r. godnością dziekana honorowego, zaś w 1999r. radcy duchownego. Pod koniec 2009 r. poważnie zachorował i mając na względzie dobro duchowe parafii, w lutym 2010r. zrezygnował z urzędu proboszcza. Odszedł do domu Ojca 9 marca 2010r.